Data utworzenia:
Po makabrycznym wypadku w Kargowej (woj. lubuskie), w którym potrącone przez auto zginęły córka, mama i babcia, w sieci pojawiło się nagranie przedstawiające rzekomo moment tragedii. Krótkie wideo może rzucać na sprawę nowe światło. Co nagrał wideorejestrator z auta jadącego naprzeciwko?
To był dosłownie moment. 1 czerwca Sandra Sz. († 28 l.), jej mama Monika L. († 46 l.) i babcia Zofia U. († 72 l.) wracały z festynu zorganizowanego z okazji Dnia Kargowej. Chciały dostać się do samochodu na parkingu po drugiej stronie ulicy. Trzymając się za ręce, by ułatwić seniorce pokonanie drogi, weszły na jezdnię. Wtedy w kobiety wjechał 22-letni kierowca fiata punto, dosłownie zmiatając je z powierzchni. Uderzenie było tak potężne, że babcia i wnuczka zginęły na miejscu, a Monika L. w szpitalu.
Czytaj także: Sandra osierociła czwórkę dzieci. Ruszyła pomoc dla Jagódki, Lenki, Zuzi i Wojtusia
Trzy kobiety zginęły w wypadku w Kargowej. Pojawiło się nagranie
Młody kierowca usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi mu do ośmiu lat więzienia. Sąd nie zgodził się na tymczasowy areszt dla 22-latka, o co wnioskowała prokuratura. Być może wpływ na tę decyzję miał fakt, że kobiety przechodziły przez jezdnię w miejscu, w którym nie ma przejścia dla pieszych. Choć wypadek jest niezwykle tragiczny w skutkach, trudno jednoznacznie wskazać tu winnego.
– Trzeba ustalić, z jaką prędkością poruszał się kierowca, czy miał sprawny samochód, w którym momencie na jezdnię weszły kobiety, z której strony, ile czasu kierowca miał na reakcję, czy mógł zjechać na przeciwny pas ruchu, by uniknąć zderzenia, jakie panowały warunki. Jest tyle czynników, że nie odważyłbym się w tej chwili wyrokować, kto ponosi odpowiedzialność za ten wypadek — mówił w rozmowie z "Faktem" Marek Konkolewski, ekspert w sprawach ruchu drogowego i były policjant.
Zobacz także
Czytaj także: Dusze Zofii, Moniki i Sandry są już w lepszym świecie. Poruszający symbol na pogrzebie
Kiepska widoczność i nagły huk. "Ja pierd...!"
W niedzielę, 9 czerwca, w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, które może rzucać nowe światło na całą sprawę. Na koncie "Bandyci Drogowi" na platformie X opublikowano filmik, na którym — jak twierdzi jego autor — zarejestrowano moment wypadku w Kargowej. Pochodzi z kamery zamontowanej w samochodzie, który akurat jechał z naprzeciwka.
Na nagraniu, którego jakość nie jest najlepsza, widać, że w chwili tragedii na ulicy, na której doszło do potrącenia, panowała kiepska widoczność. Na dworze było już ciemno, a pas ruchu, na którym znajdowały się kobiety, nie był dobrze oświetlony. W pewnym momencie widać nadjeżdżający samochód, a chwilę później słychać trzask i widać, jak coś wylatuje w powietrze. "Ja pier..." — krzyczy kierowca auta, który był świadkiem zdarzenia.
Czytaj także: Były policjant o tragedii w Kargowej. Jednej rzeczy jest pewien
Nagranie rzuca na sprawę nowe światło?
Jak podaje portal brd24.pl, nagranie pozwala ustalić, w którym dokładnie miejscu doszło do tragicznego wypadku, co może mieć istotne znaczenie dla dalszego śledztwa. "Stało się to w okolicach stadionu, tuż przed tablicą koniec obszaru zabudowanego. W tym miejscu nie ma przejścia dla pieszych, ale nie jest to «niedozwolone miejsce» do przekraczania jezdni. Przypomnijmy: zgodnie z prawem pieszy może przekroczyć jezdnię, gdy do przejścia dla pieszych jest dalej niż 100 m. Mówi o tym art. 13 Praw o ruchu drogowym" — podaje brd24.pl.
Konieczne będzie ustalenie przez biegłych sądowych prędkości, z jaką jechał kierowca, a także ocena, czy miał szanse dostrzec kobiety na jezdni.
/5
@bandyci_drogowi / X
Kobiety zostały potrącone, gdy przechodziły przez jezdnię.
/5
Moment wypadku.
/5
Zginęły córka, mama i babcia.
/5
Wolsztyn112.info / -
Do wypadku doszło po festynie miejskim.
/5
Wolsztyn112.info / -
22-latek usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Tematy: Kargowa wypadek nagranie
Masz ciekawy temat? Napisz do nas list!
Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji